Damian "PLKD" Kornienko
© Jacek Jabłoński
esport

PLKD o TOTY: Granie tą kartą jest niemal jak cheaty!

Event Team of The Year w EA FC 24 powoli dobiega końca. Całość podsumowujemy razem z PLKD. - Oprócz bramakrzy, nie ma tutaj słabych kart - zapewnia streamer.
Autor: Bartłomiej Bukowski
Przeczytasz w 5 min
Team Of The Year to jeden z najważniejszych eventów w kalendarzu każdego gracza FIFA czy też od tego roku, EA FC. To moment, gdy deweloper wprowadza do gry “11” zboostowanych kart, a o tym, którzy piłkarze się w niej znajdą, decyduje społeczność.
W tym roku wśród najlepszych oglądać możemy m.in. Erlinga Haalanda, Leo Messiego, Rodriego, Theo Hernandeza czy Jeremie’egp Frimponga. O poszczególnych wyborach rozmawialiśmy już z PLKD zaraz po ogłoszeniu Drużyny Roku. Tym razem natomiast postanowiliśmy się skupić na tym, jak sam event przebiegał oraz najbardziej palących kwestiach z nim związanych.
Team Of The Year 2024

Team Of The Year 2024

© EA Sports

“Koniec końców, oprócz bramkarzy, nie ma tutaj słabych kart. Nawet najtańsze karty piłkarek w defensywie są dobre, a ich cena wciąż rośnie” - podkreśla PLKD.

Najpotężniejsi

Team Of The Year wprowadza do gry mnóstwo potężnych kart. Gracze, którzy mają szczęście w paczkach, bądź grube portfele, mogą cieszyć się zawodnikami o niesamowitym potencjale. I choć PLKD, jak sam podkreśla, miał w tym roku gigantycznego pecha i “trafił najmniej kart ze wszystkich YouTuberów”, to wciąż kilka z nich zdołał już przetestować.
“Największe wrażenie zrobiła na mnie Hansen” - podkreśla.
Caroline Hansen - TOTY 2024

Caroline Hansen - TOTY 2024

© EA Sports

Prawoskrzydłowa Barcelony dostała w tym roku overall 97, w tym 96 tempa czy 97 dryblingu. Na boku boiska jest niemal nie do zatrzymania. Jednak nie tylko ona spośród kobiet potrafi zrobić wrażenie.
“Sam Kerr również jest niesamowita. Napad dodatkowo uzupełnia świetna Smith, wyróznia się także Karachaoui na lewej obronie… Naprawdę mamy sytuacje, gdzie każda karta jest z innej planety” - komentuje PLKD
Spośród mężczyzn natomiast najgłośniej jest chyba, co dość zaskakujące, o przedstawicielu linii defensywy. Virgil Van Dijk bowiem w tym roku dosłownie zniszczył system.
“Ta karta łamie czasami zasady fizyki. Granie nią jest niemal jak cheaty” - mówi PLKD.
Virgil Van Dijk - TOTY 2024

Virgil Van Dijk - TOTY 2024

© EA FC 24

“Van Dijk jest wielki, niesamowicie szybki, w dodatku ma też style które sprawiają, że w zasadzie nie da się go przejść. Do tego jest bardzo zwinny na swoje parametry fizyczne”
Najlepiej o sile Van Dijka świadczy jednak fakt, że… na dziś nie da się go kupić!
“Mamy tu niecodzienną sytuację, gdyż nie da się go zakupić. Mimo, że możn go sprzedać obecnie za ponad 11 mln, to nie ma go obecnie na rynku. Nigdy nie było sytuacji, by obrońca był jedną z najdroższych kart w grze. Gdyby można było go kupić, to zapewne byłby w cenie Ronaldo Nazario TOTY, który kosztuje 14 mln. To jest jakaś pomyłka” - podkreśla PLKD.

Powrót legendy

Wydarzenie TOTY to jednak nie tylko 11 nowych kart. Oprócz głównej jedenastki gracze dostają także możliwość zagłosowania na 12. zawodnika, tym samym dodając do eventu jednego z piłkarzy, którzy przegrali w pierwotnym głosowaniu.
W tym roku wybierać można było spośród trójki Trent Alexander-Arnold, Fede Valverde oraz Cristiano Ronaldo. Zwycięzcą, co nie powinno nikogo dziwić, został Portugalczyk.
“Miałem już okazję wypróbować go w kilku meczach. Co można powiedzieć - no jest to Cristiano jak za starych dobrych lat. Ok, czasami mógłby mieć nieco większy drybling, ale to wciąż Cristiano. To jest ten Ronaldo, którego pamiętamy sprzed kilku lat, gdy dominował w Ultimate Team. To jedna z najlepszych kart w grze. Zresztą jego cena mówi sama za siebie” - ocenia PLKD.
Cristiano Ronaldo - TOTY 2024

Cristiano Ronaldo - TOTY 2024

© EA FC

Oprócz Ronaldo, w grze pojawili się także inni “przegrani” głosowania w ramach kart Honorable Mentions. Te jednak, w przeciwieństwie do TOTY oraz 12. zawodnika, nie mają tak mocno podkręconych parametrów. A w zasadzie mają je.. prawie niezmienione.
“Ogólnie uważam, że te karty są rozczarowujące. Wielu zawodników w ogóle nie dostało ulepszonych statystyk. Dodano im jedynie po jednym stylu, co czasami oczywiście robi różnicę, ale to nie jest to, na co każdy czekał” - nie ukrywa rozczarowania PLKD.
“Dla przykładu Salah dostał taką kartę, ale jego oceny i statystyki są takie, jak miał jego ostatni ‘inform’. Jego dodatkowym stylem jest natomiast większa celność przy podaniach piętką… czego nikt nie używa. Szkoda trochę. Nawet jako wielki fan Salaha nie czuję potrzeby, by kupować tę kartę” - podaje przykład nasz rozmówca.

Messiokracja

Tegoroczny event jest też naznaczony jednym, dość dużym 'fakapem' ze strony EA Sports. Otóż nagle okazało się, że co drugi gracz trafił w swoich paczkach Leo Messiego. Jak to możliwe?
"Do gry został dodany specjalny player pick 86+, z którego miały lecieć karty jedynie z lig, z których są karty TOTY. Jednak pracownik EA musiał coś źle kliknąć i była znacząco większa szansa na Messiego"
"Jeden ze streamerów zrobił ankietę i z osób, które zrobiły player picka od razu, to 30% z nich trafiło tego Messiego. Mówiąc kolokwialnie - odwalili, choć cisną się na usta mocniejsze słowa. Coś takiego nie powinno mieć miejsca" - tłumaczy PLKD, choć jak podkreśla, nie powinno to znacząco wpłynąć na samą rozgrywkę.

5 min

Prze-lotne Pytania: PLKD

W kolejnym odcinku Prze-lotnych Pytań gościem Łukasza Czepieli jest streamer, YouTuber i komentator FIFY - Damian "PLKD" Kornienko.