Cześć, przedstawisz się?
B-Boy Wigor: Cześć. Jestem B-Boy Wigor, reprezentuję ekipę CoolkidzMob i pochodzę z Krakowa.
Kto pokazał ci breaking?
Pierwszy raz spróbowałem breakingu, gdy miałem bodajże 7 lat. Zaczęło się od tego, że oglądałem pokazy b-boyów na Rynku w Krakowie i rodzice zapisali mnie na pierwsze zajęcia do szkółki, którą prowadził w Nowej Hucie B-Boy Decu. Na początku nie do końca mi się to spodobało i odpuściłem. Ale po jakimś roku wróciłem do Deca i już zostałem. Potem moją największą inspiracją był przez długi czas B-Boy Greku. Myślę, że to od niego złapałem taką czystą, prawdziwą zajawkę i zrozumiałem bardziej ten taniec.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem breaking, największe wrażenie robiły na mnie powermovesy. Wtedy chciałem się kręcić na głowie, stać na rękach i robić wszystkie najtrudniejsze figury. Ale co w moim przypadku śmieszne, później odbiłem od tego zupełnie w drugą stronę. Był wręcz moment w moim życiu, kiedy stałem się hejterem powerów. Dzisiaj uważam, że te wszystkie rzeczy są w breakingu potrzebne i piękne, każdy powinien robić to, co mu się najbardziej podoba.
13 min
B-Boy Wigor i jego breakingowa historia
Jak to się stało, że zaczął uprawiać breaking? Dlaczego pokochał taniec? Zobacz inspirującą historię B-Boya Wigora.
Jak trenujesz?
Trenuję breaking 7 razy w tygodniu. 3-4 razy chodzę na siłownię. Co daje 11 jednostek treningowych. Na siłowni robię cardio, skaczę na skakance, biegam, jeżdżę na rowerku i robię interwały. Robię też trening siłowy oraz skupiam się na dynamice.
Jakie sporty jeszcze uprawiasz?
Jeżdżę na deskorolce, na snowboardzie i na rowerze. Amatorsko uprawiam dużo sportów, bo czuję, że to mnie rozwija i fajnie przekłada się na taniec.
O co dbasz na co dzień?
Dbam o to, co jem, o trening siłowy i wszystkie czynniki, które zbierają się na bycie lepszym b-boyem.
Czym jest dla ciebie breaking?
Breaking to jest coś, co sprawia mi mega przyjemność i jest po prostu wielką zajawką. Właśnie dlatego go tańczę, a nie ze względu na to, że osiągam coraz większe sukcesy.
18 min
ABC... Breakingu
Wszystko, co chcesz wiedzieć o breakingu, czyli tańcu, który zrodził się na amerykańskiej ulicy. Na film w polskiej wersji językowej zaprasza Rademenez.
Co dał ci breaking?
Breaking rozwinął moje życie pod względem podróży i języka. Poznałem dzięki niemu wielu świetnych ludzi. Jeśli chodzi o sam taniec, to na pewno zmienił moje nastawienie. Na początku nie traktowałem tego serio. Robiłem mniej treningów, nie podchodziłem do tańca tak profesjonalnie, jak teraz. Ale też bardzo dużo zmieniło się u mnie mentalnie. Dziś mam zupełnie inne nastawienie i cały czas czegoś się uczę. Konsekwentnie staram się pracować nad sobą, więc jest to dla mnie ciągła zmienna.
Kiedy poczułeś, że breaking może być twoim pomysłem na życie?
Poczułem to tak naprawdę wtedy, kiedy na imprezie Outbreak dotarłem do top8 tancerzy i zacząłem dostawać bardzo dużo zaproszeń do występów za granicą. To było właśnie to, o czym zawsze marzyłem. Pierwsze zaproszenia to były mniejsze eventy we Francji, ale dla mnie to już było wtedy niesamowite, że ktoś opłaca mi przelot i pobyt, żebym mógł sobie potańczyć.
Co według ciebie jest najlepsze w breakingu?
Esencją breakingu są dla mnie treningi, jammy i spotykania z kumplami. Zawody to trochę dodatek, coś, co sprawia, że jestem w stanie z tego żyć. Natomiast momenty, które są dla mnie wyjątkowe w tym wszystkim, to właśnie zawody z chłopakami i wspólne treningi. Ogólnie, jest bardzo dużo pięknych rzeczy w breakingu. Na pewno środowisko. Cała nasz kultura jest niesamowita. To, że wszyscy są sobie równi. Ja też to poczułem wchodząc na scenę światową. Ci wszyscy ludzie z breakingowej topki są dla mnie bardzo otwarci. I to jest piękne, że każdy na scenie widzi drugiego jako równego sobie.
Jakie to uczucie zatańczyć w Światowym Finale Red Bull BC One?
To było moje największe marzenie od dziecka. Żeby trafić do Red Bull BC One World Final. Dlatego kiedy wygrałem pierwszy raz krajowego cyphera, bardzo się cieszyłem. To było dla mnie coś niesamowitego, ale też od razu z tyłu głowy miałem, że lecę na światowy finał i muszę w nim wypaść jak najlepiej.
Tańcząc, czujesz się bardziej sportowcem czy artystą?
Czuję się bardziej artystą niż sportowcem, ale moim zdaniem breaking jest sztuką i sportem jednocześnie. Bez przygotowania sportowego ciężko pokazywać sztukę, a bez sztuki ciężko być dobrym b-boyem. Bo wtedy jesteś gimnastykiem. Dlatego według mnie różnica między sportem a sztuką w breakingu jest bardzo niewielka. Tak naprawdę uważam, że breaking jest tym i tym.
Breaking w 2024 roku debiutuje na igrzyskach – co to oznacza dla ciebie?
Na pewno nie zacząłem przez to trenować mocniej, bo trenowałem mocno już wcześniej, ale zmieniło się moje nastawienie, kiedy zaczęło mi zależeć, by tam wystąpić. Od tego momentu w dużo bardziej sportowy sposób zacząłem podchodzić do breakingu. Gdyby udało mi się zakwalifikować do igrzysk, na pewno byłoby to dla mnie coś niesamowitego. Jak chyba dla każdego olimpijczyka było to za pierwszym razem. Wiem, że na pewno będzie ciężko, bo taką szansę otrzyma tylko 16 osób z całego świata, ale zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby to się spełniło. Jak nie w tym roku to za następne cztery lata. Na pewno chcę to przeżyć w moim życiu i chcę tego doświadczyć na własnej skórze.
Co jest dla ciebie największą inspiracją?
Moja ekipa. Zawsze, kiedy jestem z nimi, spędzam czas swojego życia i bardzo to kocham. Na Red Bull BC One World Final do Nowego Jorku poleciał ze mną Antek, b-boy z mojej ekipy i czułem od niego mega wsparcie. To było coś niesamowitego dzielić to doświadczenie właśnie z kimś mi tak bliskim.
14 min
Exhibition Battle: Red Bull BC One All Stars vs CoolKidz Mob
Zobacz, co się działo podczas Exhibition Battle między: Red Bull BC One All Stars vs CoolKidz Mob. Do spotkania doszło jesienią 2020 roku, przy okazji ed Bull BC One All Stars Tour po Polsce.
Ta jedna bitwa, którą najbardziej pamiętasz?
Bitwa z Nor Diamonda na Outbreaku w top8, bo w sumie od niej się zaczęło. To moje wyjeżdżanie i „kariera”. Zawsze uważałem Nor Diamonda za zawodnika dużo lepszego ode mnie, z dużo wyższej półki i kogoś, do kogo nie mam podjazdu w żaden sposób. Ale w top 8 udało mi się wygrać jedną rundę. On wygrał pierwszą, ja wygrałem drugą, po czym była dogrywka i już wtedy poczułem: wow, jestem w stanie zremisować z kimś takiego kalibru, to znaczy, że faktycznie to, co robię, ma sens. W dogrywce przegrałem tylko jednym głosem, więc dla mnie to było niesamowite uczucie – że byłem w stanie zbliżyć się poziomem właśnie do kogoś takiego. To mnie bardzo zmotywowało do dalszej pracy.
Jakie jest twoje największe marzenie?
Do niedawna moim największym tanecznym marzeniem było dostanie się do Red Bull BC One World Final, a skoro już mi się to udało dwukrotnie osiągnąć… W sumie ciężko mi pomyśleć o czymś większym. Ale na pewno chciałbym kiedyś wygrać ten Światowy Finał. Będę robił wszystko, żeby się udało.
A co powiedziałbyś b-boyom, którzy chcą tańczyć jak ty?
Według mnie, najważniejsze jest to, że nie można tańczyć breakingu na siłę. To jest coś, co musisz kochać – tylko wtedy będzie widać efekty. Jeżeli nie masz zajawki na trenowanie, nie trenuj. Jeżeli masz – trenuj, ile możesz. I jeszcze powiedziałbym: nie masz być tak dobry jak ja. Masz być tak dobry, jak tylko możesz. Nikt nie powinien próbować być jak ktoś inny. Bądź sobą i bądź jak najlepszą wersją siebie.
1 min
Dance Home Guide: B-Boy Wigor
Zaczynamy wyzwanie: #RedBullHomeChallenge! Pukamy do drzwi domów B-Boys i B-Girls, a oni pokazują, jak mieszkają. Oczywiście tanecznym krokiem! Zobacz wideo Dance Home Guide z B-Boyem Wigorem.