Aleksander "Hades" Miskiewicz
© Jussi Jääskeläinen
esport

Polskie ENCE napisało historię w Katowicach!

Aż trudno uwierzyć w to, co zrobił złożony z czterech polskich zawodników skład ENCE podczas IEM Katowice 2024. Po ośmiu latach nasza drużyna wystąpi w katowickim Spodku i powalczy o końcowy triumf.
Autor: Jakub Fordon
Przeczytasz w 4 minPublished on
Pod koniec 2023 roku poznaliśmy kompletny skład ENCE, w którym łącznie znalazło się czterech Polaków. Do Duńczyka Lukasa "Gla1ve'a" Rossandera i Pawła "Dychy" Dychy dołączyli Aleksander "Hades" Miskiewicz, Krzysztof "Goofy" Górski oraz Kacper "Kylar" Walukiewicz, którzy wcześniej występowali w 9INE.
Polski skład w barwach szwedzkiej organizacji wywalczył miejsce na turnieju IEM Katowice 2024, stąd też po transferze do ENCE jasne stało się, że zespół wystąpi na wielkiej imprezie. Jednak chyba nikt nie spodziewał się, jak znakomicie spisze się ekipa, której trenerem jest Jakub "Kuben" Gurczyński.
Otóż polsko-duński zespół bardzo dobrze spisał się zarówno w fazie play-in, jak i fazie grupowej. Wielkie zwycięstwa nad najlepszą obecnie drużyną na świecie Vitality i zajmującym 6. miejsce w rankingu HLTV G2 sprawiły, że ENCE zapewniło sobie występ w katowickim Spodku.
To historyczny sukces zespołu złożonego głównie z Polaków. W końcu po ośmiu latach kibice z naszego kraju będą wspierać swoich rodaków, którzy przystąpią do walki o końcowy triumf w Katowicach.
ENCE na start IEM-a przegrało z niemiecką formacją BIG, w której występuje Polak Mateusz "Mantuu" Wilczewski. Jednak to napędziło podopiecznych "Kubena", którzy od tego momentu wygrali cztery mecze z rzędu, w dodatku wszystkie w formacie Bo3.
Mimo że fińska organizacja nie była faworytem w starciu z duńskim Astralis, to "Gla1ve" i spółka znakomicie zaprezentowali się w spotkaniu na były zespół prowadzącego ENCE. Ten zanotował fenomenalny występ i poprowadził swój nowy skład do końcowego triumfu.
ENCE poszło za ciosem i odprawiło również zespół TheMongolz. Wówczas jasne stało się, że powalczą w fazie grupowej. I mimo że rozegrali w niej same trudne mecze, to zaprezentowali się fantastycznie.
Już na starcie zmagań przyszło im się zmierzyć z najlepszą obecnie ekipą na świecie. Tyle tylko, że Vitality zdołało wygrać jedną mapę, w dodatku wybraną przez siebie. Na pozostałych zdecydowanie triumfowało ENCE, które dzięki temu było o krok od występu w Spodku.
Tymczasem w kolejnym spotkaniu polsko-duński skład rozbił G2, które nie miało nic do powiedzenia zarówno na mapie przeciwnika, jak i na swojej. Nie pomógł nawet Ilya "m0NESY" Osipov, który w Katowicach błyszczał aż miło. Jednak w starciu z ENCE był praktycznie niezauważalny, co miało wpływ na jednostronne starcie.
Wielki sukces, a także euforia po nim mogła mieć wpływ na to, jak potoczył się ostatni mecz fińskiej organizacji w fazie grupowej. ENCE ugrało jedynie osiem rund w pojedynku z MOUZ, w którym występuje Polak Kamil "Siuhy" Szkaradek. Wówczas jasne stało się, że polsko-duński skład zmagania w play-offach rozpocznie od ćwierćfinałów.
A ich kolejnym rywalem będzie zespół Falcons, w którego skład wchodzi trzech graczy, którzy w ostatnim czasie opuścili ENCE. To sprawia, że prestiż tego pojedynku będzie jeszcze większy. Ale to właśnie fińska organizacja będzie mogła liczyć na wsparcie 10 tysięcy polskich kibiców, którzy pojawią się w piątek, 9 lutego w katowickim Spodku.
Tym samym w play-offach IEM-a Katowice 2024 wystąpi łącznie pięciu polskich zawodników, w tym czterech z jednej drużyny. I na pewno jeden będzie rywalizował w półfinale, bo już znajduje się w nim "Siuhy" i jego Mouz.
Oprócz tego połowa zespołów, która będzie rywalizować w play-offach posiada trenerów z naszego kraju. Oprócz "Kubena" w ENCE mamy również Filipa "Neo" Kubskiego, który współpracuje obecnie z FaZe oraz Wiktora "TaZa" Wojtasa, aktualnego szkoleniowca G2.
Na ten moment pewne jest, że w finale nie zabraknie polskiego akcentu. Wszystko z uwagi na to, że ekipy legendarnych polskich graczy, czyli FaZe i G2 zmierzą się w ćwierćfinale. A zwycięzca tego spotkania będzie rywalem MOUZ. Z kolei triumfator pojedynku ENCE - Falcons w półfinale spotka się z rosyjskim Spirit.

13 min

TaZ: Moja esportowa droga

"To była czysta pasja, która przerodziła się w pracę. Jeśli nie wygramy turnieju, nie będziemy mieć na chleb" - zobacz dokument o esportowej karierze Wiktora "TaZ-a" Wojtasa, legendy sceny CS.