Kenton Cool Mt Everest (8848 m n.p.m.), Nuptse (7861 m n.p.m.) i Lhotse (8516 m n.p.m.) zdobył podczas tylko jednej wyprawy. Jest jedną z osób, którą warto pytać o to, co zabrać ze sobą na wyprawę w najwyższe góry Ziemi.
Jeśli Kenton mówi: „W dniu ataku szczytowego mój plecak jest prawie pusty. Nikt nie chce tracić energii przeładowując się. Ale sprzęt, którego używam jest specjalistyczny i kluczowy żeby odnieść sukces” - to my mu wierzymy. Oto jego lista rzeczy niezbędnych do zdobycia najwyższej góry świata. Co prawda nikt nie każe nam wyjeżdżać w Himalaje już w następny wolny weekend, ale zaspokoić ciekawość można choćby dziś.
1. Jednoczęściowa bielizna
Zakładam jednoczęściową bieliznę termiczną, żeby uniknąć odsłoniętych miejsc na wysokości miednicy i żeby nic nie podjeżdżało pod ubraniem do góry. Lubię markę Icebreaker, która robi odzież z organicznej wełny merynosów. Odprowadza wilgoć i jest ciepła.
2. Nowa para skarpetek
W dniu ataku szczytowego rozpakowuję nowe skarpetki. Twoje kończyny – w szczególności palce u rąk i stóp – cierpią najbardziej na dużych wysokościach. Nowe skarpetki, które nigdy wcześniej nie były zakładane dają twoim stopom najlepsze zabezpieczenie przed zimnem i mogą zapobiec ich zamarznięciu na kość”.
3. Power stretch
Na nogi zakładam Polartec Power Stretch - cienką, dwumilimetrową, dodatkową warstwę, coś jak kalesony.
4. Bluza
Bluza jest niezbędna. Nie musi mieć jakichś specjalnych właściwości, ale dużo daje, kiedy człowiek wybiera się na szczyt, gdzie temperatura kształtuje się w okolicach -36 stopni Celsjusza.
5. Kombinezon wyprawowy
Wyobraź sobie śpiwór z nogawkami i rękawami – im grubszy, tym lepszy. Ponieważ jest wypełniony gęsim pierzem, trzyma zimno z dala od ciała. Możesz wybrać gotowy za 800-900£, albo zapłacić więcej i dostać uszyty na miarę. To będzie kosztowało przynajmniej 200£ więcej i potrwa około ośmiu tygodni, ale za to będzie pasował doskonale, a to ważne. Po założeniu wygląda się w nim jak ludzik Michelina, ale to najważniejsza część wyposażenia.
6. Buty
Żeby wspiąć się na Everest potrzebujesz porządnej pary butów. Są trochę jak narciarskie – mają zewnętrzną warstwę i wkładki. Ja używam butów La Sportiva Olympus Mons. Wyglądają trochę jak buty astronautów, ale mają dobry stosunek wagi do komfortu (są ciepłe, ale nie za ciężkie). Łatwo je też założyć w rękawicach. Kosztują sporo, ale wystarczają na pięć lub sześć wejść na ośmiotysięcznik.
7. Rękawice
Używam rękawic Black Diamond. Nie wybieram największych, bo trudno w nich operować rękami, ale drugi największy model jaki mają w ofercie jest wystarczająco gruby.
8. Jednorazowe ogrzewacze
To najtańszy element wyposażenia, ale świetnie jest wrzucić je pod kurtkę albo do rękawic podczas odpoczynku.
9. Kominiarka
Po prostu musisz ją mieć. Razem z czapką będziesz ją nosić praktycznie przez cały czas.
10. Sprzęt do wspinaczki lodowej
Na Evereście, w śniegu i lodzie, potrzebne są raki, czekany i uprząż. Ja mam super-lekki zestaw Black Diamond.
11. Latarka czołówka
Jest niezbędna, bo wspinaczka na szczyt zwykle zaczyna się w środku nocy.
12. Lekki, ale dobrze spakowany plecak
Nie chcesz żeby był zbyt ciężki – zwłaszcza w dniu ataku szczytowego. Musi jednak zawierać wszystko, co niezbędne – od jedzenia po dodatkowy tlen. Ja mam w nim też zapasową parę rękawic. Niosę też litr wody, albo gorącego napoju. Co prawda litr to niewiele, ale to kompromis pomiędzy nawodnieniem i wagą. Mam też jedzenie – zwykle coś, co nie zamarza, jakieś suszone owoce, albo ser. Na dużej wysokości ludzie często tracą apetyt. Ja zmieniam upodobania z czekolady na słone i dobrze doprawione rzeczy, dlatego zwykle mam też ze sobą Pringlesy.
Zabieram też dwie czterokilogramowe butle z tlenem. Everest jest tak wysoki, że większość wspinaczy używa tlenu w okolicach szczytu. Mam też ultralekką apteczkę zawierającą leki na chorobę wysokościową – deksametazon, tramadol (opioidowy lek przeciwbólowy) i bandaż. No i oczywiście aparat.
13. Radio
Niezbędne do komunikacji z bazą w kwestiach pogody i tego jak idzie wspinaczka.
14. I…
Zawsze mam ze sobą moją myszkę – maskotkę. Mam ją z dzieciństwa i jeździ ze mną na wszystkie wyprawy.