Współpraca to podstawa sukcesu – może stwierdzenie to brzmi trochę jak wytarty już społecznie frazes, ale... taka jest prawda. Wartość tej myśli poznajemy jednak głównie, kiedy sami doświadczamy braku kooperacji – dzieje się tak często również w grach wideo! Poniżej prezentujemy listę najlepszych tytułów, w których współpraca między poszczególnymi graczami jest niezwykle potrzebna. Przedstwiamy najlepsze multiplayerowe gry drużynowe.
1. VALORANT – bezkonkurencyjna gra do grania ze znajomymi
Jeśli chodzi o najlepsze strzelanki drużynowe, w których do starcia dochodzi między dwoma ekipami pięciu graczy, to bezkonkurencyjnym tytułem okazuje się być Valorant - najnowsza gra studia Riot Games, odpowiedzialnego za powołanie do życia League of Legends. Produkcja ta w ostatnich miesiącach cieszyła się sporym zainteresowaniem graczy - ponieważ trwały jej zamknięte beta testy (oficjalna premiera gry została ustalona na 2 czerwca 2020 roku).
Gra czerpie wzorce z Counter-Strike’a: Global Offensive – poza tym jednak, wzorem innej gry twórców – League of Legends, każdy z Agentów (takim mianem określani są bohaterowie gry Valorant) różni się od innych. Na tę chwilę dostępnych jest 10 protagonistów – każdy z nich ma nie tylko inne odzywki w trakcie rozgrywki, ale i specjalne umiejętności (zarówno defensywne, jak i ofensywne), które umożliwiają wprowadzenie do gry przeróżnych taktyk. Niezaprzeczalnym plusem dla wielu graczy jest też fakt, że ta strzelanka multiplayer jest całkowicie darmowa.
PORADNIK VALORANT #1 - JAK POLEPSZYĆ SWOJE KD
PORADNIK VALORANT #2 - UŻYWANIE I KUPOWANIE BRONI
PORADNIK VALORANT #3 - WSKAZÓWKI DOT. GRY W OBRONIE
Poznaj niezwykłą historię pięciu topowych zawodników Dota 2!
1 h 21 min
Against the Odds - niezwykła historia Team OG
Oto historia pięciu graczy w Dota 2 i ich trenera, którzy dokonali niemożliwego. Najedź myszką, lub dotknij playera aby włączyć polskie napisy.
2. WARZONE (CALL OF DUTY: MODERN WARFARE) – najbardziej wciągająca spośród gier multiplayer
Jeśli ktoś uwielbia nienowy już przecież - ale wciąż niezwykle wciągający - gatunek battle royale, a poza tym w grach wideo poszukuje realistycznych doświadczeń oraz wizualnych sensacji połączonych ze świetnym gameplayem, to powinien odpalić Warzone. To darmowy moduł BR do Call of Duty: Modern Warfare - najnowszej odsłony całego cyklu.
Warzone pozwala nie tylko na rozgrywki solo, ale i zabawę na polu bitwy w parach, trójkach oraz zespołach czteroosobowych. Cechą charakterystyczną Warzone'a jest nacisk położony na (względny) realizm, skala potyczek, w których udział bierze maksymalnie 150 graczy oraz Gułag - specjalny system, dzięki któremu powaleni na polu bitwy otrzymujemy ostatnią szansę, by zmierzyć się z innym graczem o możliwość powrotu do głównego meczu.
3. COUNTER STRIKE: GLOBAL OFFENSIVE – kultowa gra multiplayer w formie
W ubiegłym roku kultowa strzelanka od Valve obchodziła 20 urodziny – co prawda Global Offensive nie jest aż tak stare, niemniej ma na karku już 7 lat (jego premiera odbyła się w 2012 roku). W swoim czasie CS: GO – podobnie jak poprzednia wersja gry online – wyznaczało standardy rozgrywki, którymi powinno kierować się przy tworzeniu wyśmienitych shooterów drużynowych. I chociaż wciąż produkcja ta zapewnia pokłady wyśmienitej zabawy oraz e-sportowych emocji, bo to wciąż jedna z najważniejszych gier turniejowych na świecie, to jednak powoli formuła oferowana przez CS się wypala.
Dodany tryb battle royale i skupienie się na skórkach nie tylko broni, ale i operatorów/terrorystów, a także sukcesywne odrestaurowanie map może i było powiewem świeżości dla tej starzejącej się gry multiplayer, jednak na dłuższą metę nie przysłużyło się nadaniu nowego tchnienia w wieloletnią już produkcję. Podobnie z przejściem na model free-to-play, bo niby w CS: GO można grać za darmo, ale... nie opłaca się (i lepiej mieć płatną wersję gry z opcją Prime), gdyż serwery roją się od cheaterów. Jeśli jednak dysponujesz grą z Primem, tytuł ten wciąż może być idealną produkcją do wirtualnego postrzelania sobie z kałaszy i innych klasycznych dla gry broni w gronie wieloosobowym, wśród najlepszych znajomych!
4. AMONG US – hit wśród gier wieloosobowych
Among Us to hit przełomu sierpnia i września 2020 roku. Chociaż gra powstała 2 lata wcześniej, w tytuł ten grało niewiele osób – produkcja zyskała jednak ogromną rozpoznawalność dzięki grającym w nią popularnym streamerom. Z czasem Among Us było tak rozchwytywane, że w jednym czasie grało w niego ponad 300 000 osób. Ze względu na ogromny sukces gry twórcy zrezygnowali nawet z prac nad drugą jej częścią – zdecydowali się na rozwijanie „jedynki”.
W tej grze multiplayer grupa maksymalnie 10 osób znajduje się na statku kosmicznym lub w tajnych bazach kosmicznych, chociaż niewykluczone jest, że kolejne aktualizacje przyniosą nowe mapy. Większość graczy zmuszona jest do wykonania szeregu czynności związanych z naprawą i obsługą poszczególnych systemów, co dokonuje się przez wykonanie różnych minigierek. Wśród dziesiątków graczy znajduje się jednak jeden, dwóch lub nawet trzech zdrajców – ich zadaniem jest zabić pozostałą część ekipy i nie dopuścić do zrealizowania przez nich wszystkich misji. Nikt nie wie, kto jest oszustem – a zabawa w tej grze multiplayer ze znajomymi opiera się na ograniczonym zaufaniu do każdego gracza pozostałego przy życiu.
5. LEAGUE OF LEGENDS – gra multiplayer, która nie jest strzelanką
Jedyna gra w zestawieniu, która nie jest strzelanką? Produkcji typu MOBA jest oczywiście więcej – i tu wspomnieć należałoby między innymi o kultowym w wielu kręgach DOTA 2 – niemniej to League of Legends (Riot Games) jest produkcją łatwiejszą i przystępniejszą dla nowego gracza. O co chodzi w Multiplayer Online Battle Arena? Gracze w trybie multiplayer ścierają się na dosyć niewielkiej mapie, na której gracze wyruszają z baz – nexusów – umiejscowionych w przeciwległych rogach, aby spotkać się gdzieś w środku pola i wyeliminować graczy drużyny przeciwnej. Dzieje się to wielokrotnie, gdyż za każde zabójstwo przeciwnika gracze podnoszą poziom (i statystyki) swojego herosa, wyposażając go w coraz silniejsze „umiejki” oraz w ekwipunek – za złoto również zdobyte podczas eliminacji wroga.
Mecz trwa do czasu, aż jedna z drużyn sforsuje siły nieprzyjaciela, pokonując po drodze jego miniony, bohaterów, wieże (potężniejsze budowle, które skupiają się na przeciwniku kierowanym przez gracza i próbują odebrać mu punkty zdrowia), inhibitory (te tworzą superjednostki minionów), a na końcu nexus. Wydaje się proste? I jest... prawie…, bo ludzie na przestrzeni lat zdążyli już wielokrotnie ograć League of Legends i teraz szykują swym wrogom takie akcje, że głowa mała. Jeśli jednak masz kompanów zainteresowanych grami MOBA, ale nie jesteście specami od trudniejszych gier, spróbujcie swego szczęścia właśnie w LoL-u – może będzie to początek pięknej przyjaźni?
6. PAYDAY 2, czyli policjanci i złodzieje w trybie gry multiplayer
W erze przedinternetowej dzieci spędzały więcej czasu na świeżym powietrzu – jedną z klasycznych gier podwórkowych była zabawa w policjantów i złodziei. Wszystkie dzieciaki mieszkające na danym osiedlu biegały z patykami w ręku – te udawały prawdziwe pistolety (chociaż bogatsze dzieci posiadały plastikowe karabiny zakupione na odpustach) – i, podzielone na dwie grupy, goniły się wzajemnie, strzelając do siebie z głośnym „tra-ta-ta” na ustach.
Zobacz także: Najbardziej irytujący przeciwnicy w grach wideo
Dzięki uprzejmości Szwedów ze Starbreeze Studios możemy zaadaptować tę zabawę na wirtualne podwórko – w trybie gry multiplayer, wcieliwszy się w ekipę profesjonalnych przestępców, będziemy zmuszeni okradać jubilera, bank, kasyno i inne lokacje, równie obfite pod kątem fantów do zdobycia. Należy jednak uważać na cywilów (tych nie wolno zabijać – w przeciwnym wypadku z naszego wirtualnego konta potrącone zostaną dolary), alarmy wzywające policjantów z całej okolicy, uzbrojonych strażników i parę innych przeszkadzajek (w tym systemy zabezpieczające, które uniemożliwiają wyniesienie części skradzionych łupów – bez odpowiedniego oprzyrządowania nie obrabujemy np. bankomatów lub skrytek w skarbcu). Takie rabowanie jest też lepsze od prawdziwych rozbojów z innego powodu – nawet jeśli dostaniemy kulkę, wystarczy... rozpocząć konkretną misję od nowa lub wybrać jej inny poziom trudności!
7. LEFT 4 DEAD 2 – żywe trupy jako gra wieloosobowa
Na przedostatnim miejscu naszego zestawienia znalazła się gratka dla miłośników serialu The Walking Dead. Dlaczego? Ponieważ w Left 4 Dead 2 – za którego powstanie odpowiada Valve Software – również przyjdzie nam walczyć z zombiakami. Z tą jednak różnicą, że maszkarony z L4D2 są zdecydowanie bardziej ruchliwe niż „szwendacze” znani fanom Ricka Grimesa i Daryla Dixona. W produkcji od Valve nacisk położony został niezwykle potężnie na kooperację wewnątrzdrużynową, dlatego gracze w ramach gry multiplayer zmuszeni są do współpracy – bez niej trudno im będzie odeprzeć hordę nacierających nań zombiaków. Najprzyjemniej więc gra się w L4D2 ze znajomymi, przed którymi nie mamy oporów do komunikacji głosowej.
8. RAINBOW SIX SIEGE – gra do grania ze znajomymi, gdzie bronisz swojej miejscówki
Podstawy rozgrywki w Rainbow Six Siege mogą nie wydawać się skomplikowane. Zadaniem jednej drużyny jest obrona konkretnej miejscówki i utrzymanie swojej pozycji - oraz eliminacja zagrożenia, jakim bez wątpienia jest nacierająca drużyna atakująca. Analogicznie zadaniem drugiego zespołu jest forsowanie sił obrońców, tak aby wykurzyć ich z umocnionych pozycji i pozbawić wirtualnego życia. Obie drużyny korzystają z gadżetów - dla przykładu najnowsza postać w grze, Sam "Zero" Fisher (znany z serii gier Splinter Cell) potrafi korzystać ze specjalnych kamer umożliwiających obserwację terenu przez ściany!
Pod kątem gameplayu nacisk w Rainbow Six Siege położony został zarówno na dynamiczne wymiany ognia, jak i na umiejętne wykorzystywanie skilli poszczególnych bohaterów. Te są nieco mniej fantazyjne niż w Valorancie, ale trudno odmówić im ekstrawagancji – przyjmują bowiem postać najwymyślniejszych gadżetów szpiegowskich. W grze bardzo istotna jest również taktyczna współpraca między członkami drużyny – bez komunikacji, kooperacji i znajomości map nie można osiągnąć wiele.
Jak wygląda życie profesjonalnego esportowca, gdy nie gra? Poznaj z innej strony JerAxa - zawodowego gracza Dota 2!
8 min
Dota 2: Poznaj prawdziwego "JerAxa"!
Jesse "JerAx" Vainikka był niezwykle oddany Docie 2 - ale nadszedł czas, by nieco przemeblować swoje życie. Sprawdź, co z tego wynikło.