Vanzacs i ich kampery
© Vanzacs
MTB

Jak przerobić auto na rowerowy tripowóz? 5 prostych wskazówek

Marzy Ci się wycieczka po bike parkach, ale nie wiesz jak zamienić swój samochód w rowerowy tripowóz? Skorzystaj z naszego poradnika i ruszaj na podbój europejskich miejscówek!
Autor: Maciej Świerz
Przeczytasz w 6 min
W ostatnich latach coraz modniejsze stały się rowerowe wyjazdy, w trakcie których rolę hotelu przejmuje samochód lub namiot. Element przygody oraz „kontrolowanej niewygody” stał się dla wielu osób bardziej atrakcyjny niż komfortowy hotel z wanną, stołówką i prywatną łazienką. Dlaczego? Najbardziej oczywistym aspektem jest cena, jaką musimy zapłacić za przeciętny nocleg w austriackim (na przykład) kurorcie. Rozbicie własnego obozowiska i upieczenie przywiezionej z domu karkówki może naprawdę konkretnie odciążyć nasz wyjazdowy budżet. Przy jednym noclegu i 2 posiłkach różnica pewnie nie jest aż tak znacząca, ale w przypadku tygodniowej wycieczki, pieniądze znikają z portfela w naprawdę konkretnym tempie.
Tak, tak, za takie działania można dostać order „Virtutti Cebulari”, ale pomyśl – lepiej jest zaoszczędzić na spaniu i wydłużyć tripa o kolejne dni, czy pławić się w luskusach, ale nie mieć pieniędzy na karnety? Poza tym, aspekt finansowy to nie wszystko. Spanie w rowerowych obozowiskach to przede wszystkim kozacki klimat. Ognisko, napoje nawadniające, rozmowy o życiu do 3 nad ranem, poznawanie nowych ludzi, kawka przy wschodzie słońca. To tylko kilka argumentów, które sprawiły, że my sami tak chętnie bierzemy udział w tego typu eskapadach. Jak się do nich przygotować? Na co zwracać uwagę? Czy naprawdę potrzebny jest do tego specjalny sprzęt i samochód? O tym wszystkim opowiemy w dalszej części tekstu, ale najpierw sprawdźcie film Return To Earth, by trochę podkręcić rowerową zajawę!

47 min

Return to Earth

Pora zakończyć bieganie za własnym ogonem i skupić się na tym co naprawdę ważne, na tym co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi - na jeździe na rowerze.

polski +3

01

Typ auta nie ma znaczenia

The epic camper van

The epic camper van

© VanOfBrothers

Serio. Przez ostatnie kilka lat pojeździliśmy trochę po najróżniejszych europejskich bike parkach i obserwując najróżniejsze konstrukcje zaparkowane pod wyciągami, doszliśmy do jednego wniosku: Każdy samochód da się przerobić na rowerowego kampera. Niezbędna jest oczywiście odpowiednia motywacja, kreatywne podejście i kilka godzin poświęconych na planowanie i pakowanie, ale cała reszta nie ma żadnego znaczenia. Niezależnie od tego, czy jesteś właścicielem Fiata Punto, czy Volkswagena T4, możesz zmienić swój samochód w rowerowy dom na kółkach.
Oczywiście większa ilość miejsca zazwyczaj przekłada się na większą wygodę, ale z doświadczenia wiemy, że rowerzyści nie przywiązują wielkiej wagi do komfortu. Poza tym, właściciele mniejszych samochodów mogą „oszukać system” poprzez wykorzystanie namiotu. Jak mówiliśmy – dla chcącego nic trudnego. Wystarczy trochę pokombinować…
02

Bagażnik na rower

To coś, w co zdecydowanie warto zainwestować. W tripy rzadko jeździ się samemu, a wizja upychania do fury kilku rozłożonych na części rowerów, może skutecznie zminimalizować Twoją ochotę na kilkudniowy wyjazd w trasę. A wystarczy zamontować bagażnik na dach, klapę bagażnika lub hak. Takie rozwiązanie sprawia, że w samochodzie pojawia się miejsce na całą resztę szpeju, który trzeba za sobą zabrać na kilkudniową wycieczkę. Narzędzia, części zamienne, jedzenie, asortyment noclegowy i kilku rowerowych ziomków.
*Jeśli nie planujesz zakupu najnowszego bagażnika z zaawansowanym systemem antykradzieżowych, pomyśl o zorganizowaniu klasycznych zabezpieczeń, którymi dodatkowo przypniesz rowery do bagażnika. W ostateczności, jeśli masz naprawdę twardy sen, zorganizuj w samochodzie lub namiocie tyle miejsca, by twój rower mógł bezpiecznie przespać się razem z Tobą.
03

Ogarnij spanie

Na Festiwalach rowerowych bardzo często mieszka się w namiotach, nie ważne czy jest się amatorem czy prosem, jest to cześć rowerowego klimatu.

Fest Series XXL - namiotowe miasteczko i pickup do zadań specjalnych

© Adam Glosowic

Rozwiązań jest kilka, a każde z nich ma wady i zalety. Można spać w namiocie, można spać w aucie, a można też spać w namiocie, który zostanie zamontowany na aucie. Do tego dochodzą jeszcze opcje takie jak hamak i inne bajery. Wszystko zależy od tego jak zaawansowanym tripowiczem jesteś.
Na pierwsze kilka wycieczek raczej nie warto kupować zaawansowanego systemu montowanego na dachu samochodu (bo kosztuje kilka tysięcy, a może Ci się nie spodobać). Testowe kimanie w samochodzie lub pożyczonym od ziomka namiocie, powinno idealnie zweryfikować Twoje potrzeby, więc nie rzucaj się z motyką na słońce.
Warto zaznaczyć, że niezależnie od tego jaką formę noclegu wybierzesz, przyda Ci się co najmniej dobry śpiwór i karimata lub materac. W samochodzie (zwykłym) będzie bardziej ciasno. W namiocie deszcz, wiatr i cała reszta kaprysów matki natury, będzie dużo bardziej odczuwalna. Rozwiązaniem wszystkich problemów jest prawdziwy kamper lub van przebudowany na „wycieczkowóz” przy pomocy narzędzi i niezbędnych materiałów, (a nie przez wykorzystanie składanych foteli) ale takie furki zostawimy profesjonalistom. My dziś skupiamy się na wykorzystaniu tego co „jest pod ręką”.
P.S.
Bardzo ważne: nocleg zorganizuj sobie zanim zapadnie zmrok i/lub rozkręci się impreza.

Zadbaj o szamkę (i wszystko co z nią związane)

Grill na szczycie Etny

Grill z widoczkiem?

© Grzegorz Gawlik

Pasywna lodówka wypełniana lodem lub zasilana prądem lodówa turystyczna to coś, co przyda się każdemu amatorowi kilkudniowych tripów. Warto do niej upchać te najdroższe produkty, a zapasy tańszych artykułów, które można uzupełnić w każdym sklepie, uzupełniać na bieżąco. Zamiana samochodu w sklep spożywczy, piekarnie i masarnie w jednym nie jest dobrym pomysłem, więc nie przesadzaj z zapasami. W kwestii samego jedzenia warto postawić na prostotę. Makaron z pesto, jajecznica na boczku, ryż z kurczakiem i warzywami. Każde danie, które da się przygotować na jednej patelni sprawdza się idealnie.
Do tego jakiś skromny grill, palniczek, kawiarka, patelnia i przenośna kuchnia polowa jest gotowa. Warto zaopatrzyć się również w rozkładane krzesełko wędkarskie i stolik. Oczywiście takie meble zajmują sporo miejsca i nie każdemu chce się je ze sobą wozić, bo podobną funkcjonalność ma na przykład koc rzucony na trawę. Dobór sprzętu zależy od stopnia zaawansowania obozowiczów, długości planowanego wyjazdu i pojemności bagażnika posiadanego samochodu.
No i jeszcze w kwestii grilla. Nie wiemy, kto go wynalazł, ale Polacy powinni zostać ambasadorami tego patentu. To idealne narzędzie na każdą rowerową wycieczkę. No bo wyobraź sobie, że po całym dniu katowania w bike parku, siadasz sobie wygodnie w swoim wędkarskim krzesełku, wrzucasz na ruszt kiełbasę, karkówkę, albo jakiegoś kurczaka i delektujesz się chwilą w oczekiwaniu na pyszny posiłek. Może być miło? Pewnie, że może. Nawet powinno!
04

Pamiętaj o zapasowych częściach i „przydasiach”

Zestaw naprawczy Lezyne CO2 Blaster Tubeless dla rowerzystów górskich

Naprawa roweru w terenie to często niełatwe zadanie!

© Lezyne

Opony, klocki hamulcowe, rezerwowy hamulec, spinka do łańcucha, dętka, mleko do opon i narzędzia. Poza tym jakiś scyzoryk, zapalniczka, latarka czołowa. Cała reszta, jak na przykład mydło, to dodatki, które należy dopasować do własnych potrzeb. My zawsze bierzemy wędkę z przynętami, jakąś szczoteczkę do zębów i ulubiony kubek na kawę. Jak czegoś zabraknie, to zawsze znajdziemy kogoś, kto nam pożyczy.

Dowiedz się więcej

Return to Earth

Pora zakończyć bieganie za własnym ogonem i skupić się na tym co naprawdę ważne, na tym co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi - na jeździe na rowerze.

47 min
Oglądaj