Quebonafide w Australii
© Wojtek Koziara
Muzyka

Premiera: Quebonafide rzuca „Bumerangiem”

„Jedyny raper, który ma wszystkie wizy” prezentuje nowy klip promujący album „Egzotyka”.
Autor: Tomek Doksa
Przeczytasz w 3 minPublished on
„Jestem na trasie z Nepalu na Fidżi / Bez biznesplanu, a żyję jak widzisz” – rapuje Quebonafide w „Bumerangu”, kolejnym singlu i klipie, który zapowiada album nagrywany przez niego na wszystkich kontynentach świata.
Jak można się domyślić po tytule, teledysk powstał w Australii – w najdalszym zakątku globu, do którego Quebo dotarł ze swoim projektem. Jeśli nawet nie najbardziej egzotycznym ze wszystkich odwiedzonych przez rapera miejsc, to na pewno bardzo malowicznym – co widać na załączonym obrazku. 
Zobacz klip do „Bumerangu” premierowo na RedBull.pl:

3 min

Quebonafide - Bumerang

Ostatni numer na płycie "Egzotyka" Quebonafide to właśnie "Bumerang" - utwór, do którego klip nakręcono w Australii. Uwaga na kangury!

Tytuł: Bumerang Artysta: Quebonafide Album: Egzotyka Producent: Foux Słowa: Quebonafide Mix & Master: Grrracz Video: H D S C V M Label: QueQuality
„Podróże uczą bardzo wiele, niektóre kierunki także pokory. Każde miejsce ma zupełnie inny klimat, z każdego przywozisz bagaż nowych doświadczeń i lekcji” – mówił nam przy okazji wcześniejszych premier promujących „Egzotykę”, jednocześnie dzieląc się wieloma fantastycznymi wspomnieniami ze swoich wypraw.
„Tuż po wylądowaniu w Polsce cała ekipa wzięła głęboki oddech ulgi i byliśmy zgodni co do tego, że opinie o tym, że Meksyk jest niebezpieczny, nie były przesadzone. Na północy kraju zginęło 60 tysięcy ludzi na przestrzeni czterech lat, więc te liczby mówią same za siebie, bo to więcej niż liczy całe miasto, w którym mieszkam. Oczywiście Jukatan i sfery typowo turystyczne to jest inny świat, ale i tam przenikało sporo patologii” - po powrocie z Meksyku.
„Wyjazd do Indii otworzył mi oczy na wiele spraw, szczególnie, że odwiedziłem ten kraj bezpośrednio po Dubaju, więc kontrast był naprawdę duży. Jeśli chodzi o miejsce, które odmieniło mnie jako artystę, to właściwie każda wbita pinezka miała duży wpływ na moją muzykę. Zacząłem się interesować zupełnie nowymi rzeczami, słuchać muzyki z całego świata, poznawać kuchnię, kulturę i zwyczaje z różnych zakątków” - po wizycie w Indiach.
„Przed każdą podróżą staram się dowiedzieć jak najwięcej o kraju, do którego zmierzamy. Czytam, rozmawiam z osobami, które tam już były. W przypadku Madagaskaru dochodzi jeszcze piękny obraz plaż i lemurów, wypromowany przez film. W rzeczywistości lemurów nie ma na każdym kroku, tylko w rezerwatach, a plaże atakują niewyobrażalnym brudem. Gdybym tam pojechał relaksować się i odpoczywać, pewnie byłbym mocno rozczarowany, a tak uzbieraliśmy całkiem sporo przygód w tym dzikim miejscu” - o Madagaskarze.
Na tym jednak egzotyczne podróże Quebo wcale się nie kończą. Nawet gdy wyczekiwana od kilku lat i okupiona tysiącami kilometrów poza domem płyta w końcu się ukaże, podróżniczy projekt nie zostanie jeszcze definitywnie zamknięty. „On mnie tak uzależnił od podróżowania, że aż szkoda mi to kończyć. Planuję krótką kontynuację, w lekko zmienionej formie, połączoną z fajną akcją promocyjną” – mówi nam raper. Już nie możemy się doczekać.