Szymon Godziek Red Bull Rampage
© Bartek Woliński
MTB

Szymon Godziek przed Red Bull Rampage: Powalczę, może nawet o złoto...

Jest dobrze przygotowany, skoncentrowany, pewny. Ma plan na przejazd i bardzo ambitną linie. Sprawdźcie nasz wywiad z Szymonem Godźkiem, który już rozpoczął budowę swojej linii na Red Bull Rampage!
Autor: Maciej Świerz
Przeczytasz w 8 minPublished on
Maciej Świerz: Co tam słychać w Utah? Jak forma i samopoczucie?
Szymon Godziek: Jesteśmy w Utah od tygodnia. Przylecieliśmy 5 dni przed rozpoczęciem kopania, żeby się trochę wjeździć, ale też nie przesadzić, bo wiadomo, jaki klimat tu panuje. Zawsze kusi, żeby atakować jakieś pionowe linie i bardzo łatwo można przedobrzyć. Doświadczenie, które tu zebrałem, sprawia, że staram się jeździć na luzie i po prostu chillować na rowerze, zamiast szarpać się z czymś, co może sprawić problemy.
Jak wyglądały Twoje przygotowania do Red Bull Rampage 2024? Był jakiś specjalny plan treningowy, czy standard: motor, rower i w ostateczności trochę siłowni?
Po Crankworx Whistler w Kanadzie od razu zabrałem się za przygotowania. Wróciłem początkiem sierpnia, pojechałem do Pawła z Fizjo Cito, ułożyliśmy plan treningowy i w tym roku to był mój priorytet. Nie mogę powiedzieć, że siłownia była „ostatecznością”. Skupiłem się na niej mocno i była dla mnie bardzo ważna. Cały sierpień i wrzesień trzymałem się planu. Końcówka była ciężka, bo wiadomo – motywacja trochę spadła. Mimo wszystko, odwaliłem kawał dobrej roboty. Do tego motor i rower. Jeździłem dosłownie wszystko – długie pętle na e-bike'u, sporo zjazdówki, latanie na slopeduro. Wykorzystałem też backyard Dawida, gdzie jest zwyżka i ostro trenowałem frontflipa z dropa. Mocno się na tym skupiłem i liczę, że to zaprocentuje na zawodach.
Udział w Red Bull Hardline to wyzwanie – jak porównujesz te zawody do Rampage?
Może się wydawać, że to podobne imprezy, ale to zupełnie inna bajka. Jakby to dziwnie nie zabrzmiało, Red Bull Rampage jest dla mnie o wiele łatwiejszą imprezą. Zjazd na Hardline jest tak trudny, że jeśli nie masz idealnej kontroli, to ryzyko przy tych szalonych prędkościach jest ogromne. Oczywiście, Rampage też ma ryzyko, ale teren jest trochę bardziej "miękki". Ta świadomość, że teren nie jest aż tak niebezpieczny, daje zawodnikom więcej pewności siebie. Chcą próbować bardziej wymagających trików, bo większość gleb kończy się bez kontuzji.
Fest Series i latanie na hopach – to też dobre przygotowanie do zawodów?
Co do Festa, to tak. Latanie wielkich hop to świetne przygotowanie. Obcujesz z dużymi lotami, a takie też są na Rampage. Co prawda, tutaj te „wielkie hopy” prowadzą głównie w dół, a na Feście, wybicie i lądowanie są na równym poziomie, ale fizyka działa tak samo – trzeba pilnować pozycji, dobrze czuć się w powietrzu To ważny element przygotowania do Rampage.
Do Twojego roweru wrócił amortyzator dwupółkowy, który jeśli rozumiem jest również powrotem do nieco innego stylu jazdy?
Wróciłem do dwupółki po roku przerwy. W zeszłym roku to był jednorazowy pomysł, żeby pojechać z barspinami i tailwhipami, ale nie skończyło się to dobrze. Czuję się pewniej z dwupółką, szczególnie na tej strefie, na której wylądowaliśmy w tym roku – najwyższej i najbardziej pionowej. Zbudujemy konkretne dropy, a dwupółka daje mi pewność siebie przy dużych lotach.
Muszę przyznać, że to nie zmiana, tylko powrót. W zeszłym roku myślałem, że Rampage to taki Big Air Slopestyle, ale to był błąd. Wolę dwupółkę, motostyle, a nie jakieś ku#$a kręcenie kierownicą! (śmiech)
Masz już plan na przejazd?
Tak naprawdę, już pod koniec zeszłego roku miałem wstępny pomysł na przejazd i czekałem tylko na oficjalne zaproszenie. Wiedziałem, że zawody wrócą na strefę z 2019 roku, gdzie poszło mi dobrze. Mam tam swoją sprawdzoną linię, a teren jest bardziej stromy i wymagający. Mamy tam duże dropy, w tym największego w moim życiu, na którym chcę zrobić flipa. Wspólnie z Reedem Boggsem dzielimy tą przeszkodę i sam pomysł, więc może będzie nam trochę łatwiej…
Dużo macie budowania?
Nie, zdecydowanie nie. Moja linia z 2019 roku jest na tyle atrakcyjna, że po prostu ją ulepszymy, żeby powciskać więcej trików. Mam tam niewielkiego canyon gapa, na którym też chcę się zakręcić. Chcę ulepszyć swój przejazd, dodać więcej trików i zrobić największego flipa w życiu. Może jeszcze uda się zbudować zajebistego „wallride'a”, którego dziś wymyśliłem. Jedyny problem z tym pomysłem jest taki, że tuż przed nim mam na linii największego dropa, po którym będę jechał jakieś 300 km/h. Jeśli uda mi się wyhamować, to przeszkoda trafi na linie, jeśli nie, polecimy starym przebiegiem.
W Twojej ekipie pojawił się nowy digger. Kim jest i dlaczego on?
Tak, to Mateusz Zajączkowski z Lublina. Zawsze marzył o tym, żeby przylecieć do Utah kopać, a w przyszłości może wystartować w zawodach. Poznałem go podczas przygotowań do Festa, którego organizowałem w Kudowie. Jego motywacja i pasja zrobiły na mnie wrażenie, więc postanowiłem pomóc mu spełnić marzenie. Wiedziałem, że da radę zastąpić mojego brata, który kopanie wspomina dobrze, ale raczej już tu nie wróci. Mateusz jest tak zajarany, że w Polsce trenował fizycznie, żeby mieć formę na kopanie tras!
Jakie wnioski wyciągnąłeś po poprzednim sezonie? Co zrobisz inaczej?
Jedyny wniosek – nie ma sensu pakować się w jednopółkę i barspiny. Reszta bez zmian. Chcę zrobić jak najlepszy przejazd, wcisnąć jak najwięcej trików i coś naprawdę dużego.
Taktyka – jak podchodzisz do zawodów w tym roku?
Od pierwszego dnia treningów chcę odblokować wszystkie najstraszniejsze przeszkody: frontflip z dropa, flip na dużym step downie i tak dalej. Chcę przygotować się na 100%, tak by mieć pewność, że w trakcie zawodów, wszystko co wykonałem w trenignach zrobię płynnie i bez problemu.
Masz jakiś wstępny pomysł na to z kim chcesz dzielić linię?

5 min

Szymon Godziek - nagroda publiczności Red Bull Rampage 2019

Szymon Godziek - nagroda publiczności Red Bull Rampage 2019

angielski

Prawdopodobnie podzielimy się z ekipą, z którą budowaliśmy w sezonie 2019. Mieliśmy tam naprawdę dużą grupę riderów: Ja, Zink, Straight, Carson Storch no i Reed Boggs na dużym dropie.
Pracowałeś nad jakąś sztuczką, która nas zaskoczy?
Chyba nie mam nic takiego.
Gościu, mówiłeś o froncie z dropa na freeride’owym rowerze…
No tak, ale to jeszcze nie to. Żyje obecnie marzeniem o podwójnym flipie na Red Bull Rampage. W tym roku mam tylko jedną hopę, na której mógłbym go zrobić. Reszta mojego przejazdu to same dropy i step downy bo taka jest ta strefa.
Kto może pokazać coś fajnego, którzy zawodnicy dadzą czadu?
Semenuk, jak zwykle. Ethan Nell wrócił do stawki, a ma często szalone pomysły. Adolf Silva, który jest totalnie “Loco” i może zrobić coś fajnego. Jest Zink, który zawsze pokazuje coś ogromnego. Mówił o jakimś 30-metrowym Canyon Gapie, którego znalazł, ale nikt nie wie gdzie można coś takiego zbudować. Każdy będzie chciał się mocno odpalić.
Co myślisz o rywalizacji dziewczyn?
Mega się tym jaram. Dziewczyny zrobiły ogromny progres w ostatnich latach. Skaczą naprawdę ogromne hopy i nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć co dadzą radę wykopać. Muszą wymyślić to wszystko od zera, bo startują na strefie, której nie ma niczego. To jest dobre i niedobre. Dobre, bo mogą sobie wykopać rzeczy pod siebie, a niedobre, bo mają w opór roboty i nie zdążą wszystkiego zrobić na tip top. Zawsze powtarzam, że taka porządna linia Rampage’owa to jest dwuletni projekt. To będzie bardzo interesujące i nie mogę się doczekać zawodów.
Czujesz, że możesz powalczyć o złoto?
Tak, czuję się dobrze i wiem, że mogę walczyć o złoto. Mam taką linię, że mogę wykonać mnóstwo trików, mam ogromnego dropa, mam hopę na dole, którą chciałbym przerobić pod double flipa. Jeszcze nie wiem jak się dogadam z chłopakami, bo jest nas czterech lub pięciu. Musimy złapać jakiś balans, bo każdy będzie chciał wykonać inny trik, do którego potrzebna jest inna hopa. Zobaczymy jak ostatecznie będzie wyglądać przeszkoda. Jeśli nie double flip, to może frontflip z suicide z nohanderem? Jeszcze nie wiem. Myślę, że jeśli wszystko mi wejdzie, to mam realne szanse na złoty medal.
W Utah, będzie w tym roku rekordowa ilość Polaków. Jaki baner mamy dla Ciebie przygotować?
Ogromną polską flagę. Niech ludzie nas widzą i wiedzą, że jesteśmy w Utah!

Dowiedz się więcej

Red Bull Rampage 2024

Czy może być jeszcze lepiej? No pewnie, że tak! W tym roku zamiast jednodniowej imprezy zobaczymy rywalizację Panów oraz, co warto podkreślić pierwsze w historii zawody Pań! Będzie się działo!

United StatesVirgin, Utah, United States
Info o evencie