Ula Danielska
© Agnieszka Pikulska
Slack

Padł highline’owy rekord Polski w długości przejścia. To ważne wydarzenie

Poprosiliśmy znanego, polskiego slacklinera Filipa Oleksika, żeby opowiedział nam, jak było na ponad tygodniowym zlocie w polskich górach, gdzie taśmę rozpięto na dystansie 1,5 km!
Autor: Krystian Walczak
Przeczytasz w 6 minPublished on
Pod koniec wakacji, w Beskid Sądecki zjechali slacklinerzy z całej Polski. Od 19 do 25 sierpnia promowali swoją dyscyplinę pokazując umiejętności miejscowym i turystom z całego kraju. Przy okazji pracowali nad wyjątkowym projektem, który wcześniej starannie zaplanowali.
„Zawieszenie taśmy, która miała stać się nowym rekordem Polski było niewątpliwie gigantycznym wyzwaniem dla wszystkich zaangażowanych osób. Mimo to, byliśmy na to gotowi. Projekt przygotowywaliśmy od paru miesięcy, zjednoczeni pod szyldem Stowarzyszenia Slackline Polska” – mówi Filip Oleksik, który był jedną z wielu osób zaangażowanych w projekt. „Jesteśmy grupą bardzo zmotywowanych osób, które wychodzą z założenia, że nie ma rzeczy niemożliwych. Dziś można powiedzieć, że przygotowaliśmy się naprawdę dobrze. Zgromadziliśmy cały potrzeby sprzęt a każdy etap prac był szczegółowo zaplanowany”.
Kamil Dudek na pierwszym planie

Kamil Dudek na pierwszym planie

© Agnieszka Pikulska

Adam Kamiński

Adam Kamiński

© Agnieszka Pikulska

„Sam projekt trwał tydzień. Jednym z najważniejszych elementów prac było połączenie ze sobą punktów, czyli w naszym przypadku wieży widokowej Słotwiny i stoku narciarskiego Jaworzyny Krynickiej. No i właśnie… Jak połączyć dwa punkty oddalone od siebie o 1,5km? To chyba było najczęściej zadawane pytanie przez osoby odwiedzające punkt widokowy. Zrobiliśmy to przy pomocy drona oraz bardzo cienkiego sznurka o dużej wytrzymałości. Jak już pierwsze połączenie zostało zrobione, to po cienkim sznurku przeciągnęliśmy linę wystarczająco mocną by nie zerwała się podczas przeciągania właściwej taśmy. Do tego momentu wszystko szło dobrze” – Filip odpowiada na pytanie, które samo się narzuca. I buduje napięcie: „Jedynym czynnikiem, na który nie mieliśmy wpływu była pogoda. Gdy lina o średnicy zaledwie 5mm wisiała w powietrzu rozszalała się burza. Wiał bardzo mocny wiatr, padał deszcz i waliły pioruny. Wszyscy wiedzieliśmy, że jeżeli nasze połączenie się zerwie to nici z projektu. Nie mielibyśmy ani czasu ani sprzętu by powtórzyć dotychczasowe prace. Pozostało tylko czekać… Na szczęście lina wytrzymała burze a prognozy nie zwiastowały już żadnych niespodzianek. W czwartek 22 sierpnia skoczyliśmy montaż taśmy Highline. Długa na 1,5 km, wysoka na 250m, szeroka na zaledwie 2,5cm taśma zawisła na niebie czekając na pierwsze próby przejścia”.
Najdłuższy slackline w Polsce

Najdłuższy slackline w Polsce

© Agnieszka Pikulska

Z chodzeniem po długiej linie, czy taśmie jest tak, że samo jej zawieszenie może być równie wielkim wyzwaniem co przejście po niej - oczywiście innym, ale nieraz angażującym więcej ludzi, czy środków, a do tego całkiem skomplikowanym. Właśnie dlatego tak wiele osób z polskiego środowiska slackline wsparło projekt. Dotychczasowy rekord Polski w długości przejścia został ustanowiony w Czechach, gdzie Adam Kamiński i Grzegorz Hoffmann przeszli w całości taśmę o długości 870 metrów. Poprzedni rekord ustanowiono w Czarnogórze. Brakowało naprawdę długiego highline’owego przejścia na naszym podwórku i to z tego powodu zawieszenie 1,5-kilometrowej taśmy stało się naprawdę wielkim wydarzeniem. Gdy tego dokonano, udostępniono ją wszystkim zdolnym do jej pokonania slacklinerom.
Adam Kamiński

Adam Kamiński

© Agnieszka Pikulska

„Już w czwartek wieczorem padło pierwsze przejście! Adam Kamiński, główny organizator wydarzenia jako pierwszy podjął wyzwanie, które zakończyło się sukcesem. Przeszedł on cały dystans 1,5km bez żadnego upadku, tym samym ustanawiając nowy rekord Polski długości Highline. W kolejnych dniach, taśmę bez upadku udało się pokonać jeszcze dwóm Polakom. Grzegorz Hoffmann oraz Kuba Morawski współdzielą rekord Polski z Adamem Kamińskim” – mówi z dumą Filip, który sam specjalizuje się w trickline, czyli akrobatycznej i bardzo widowiskowej konkurencji slackline.
Jakub Morawski

Jakub Morawski

© Agnieszka Pikulska

Grzegorz Hoffmann

Grzegorz Hoffmann

© Agnieszka Pikulska

„Mimo, że moją główną specjalizacją jest Trickline, czyli wykonywanie akrobacji na mocno napiętej taśmie, miałem okazję spróbować swoich sił. Highline jest dla mnie czymś wyjątkowym. Podniebne spacery wprowadzają mnie w stan trudny do opisania, myślę, że jest on bliski medytacji. Moim celem nie było przejście bez upadku, potraktowałem to wydarzenie jako przygodę, postanowiłem pójść na niecodzienny spacer. Taśmę, mimo paru upadków pokonałem w czasie około 1h 40minut. Było to dla mnie niezwykłe doświadczenie, któremu towarzyszyły olbrzymie emocje oraz zmęczenie. Pod koniec przejścia w mojej głowie pojawiła się myśl, że jest to uczucie zbliżone do prowadzenia samochodu po autostradzie przez bardzo wiele godzin. W pewnym momencie czas zaczyna płynąć inaczej, tak też było w tym przypadku” – opowiada o swoich własnych wrażeniach.
Filip Oleksik

Filip Oleksik

© Agnieszka Pikulska

Filip Oleksik

Filip Oleksik

© Agnieszka Pikulska

Wszystko to działo się na oczach publiczności – tej, która przyszła, bo dowiedziała się o tym wydarzeniu, ale i przypadkowej, zwabionej w góry dobrą pogodą, chcących wykorzystać ostatnie dni wakacji. „Reakcje ludzi na nasze przedsięwzięcie były bezcenne! Wszyscy turyści podchodzili do tego co robiliśmy z wielkim podziwem i entuzjazmem. Nietrudno jednak było zauważyć, że nigdy wcześniej nie spotkali się ze Slackiem. Często zdążało się, że po krótkim objaśnianiu co zamierzamy robić, ludzie odchodzili ze śmiechem będąc przekonanym, że najzwyczajniej próbujemy ich nabrać. Większość ludzi zakładała, że montujemy tyrolkę i będziemy po niej zjeżdżać” – mówi zawiedziony Filip, który robi co w jego mocy, aby slackline w Polsce stał się bardziej popularny.
Filip Oleksik

Filip Oleksik

© Daniel Wyżkiewicz

To właśnie takie akcje mogą spowodować, że świadomość istnienia sceny slackline’owej w Polsce wzrośnie. „Według mnie to wydarzenie było milowym krokiem w naszym polskim slackline’owym świecie. Udowodniliśmy sobie, że łącząc siły możemy realizować najbardziej szalone marzenia. Ponadto, dzięki takim wydarzeniom możemy promować nasz piękny sport. Projekt przyciągną bardzo dużą publiczność, telewizję i radia, dzięki czemu szersza grupa Polaków dowiedziała się czym jest Slackline. Tu chciałbym wspomnieć, że slackline to sport dla każdego. Nie trzeba uprawiać go w sposób ekstremalny. Balansowanie na parumetrowej taśmie, powieszonej na wysokości 20-30 cm między drzewami w parku, to świetna aktywność dla każdej grupy wiekowej” – dodaje. Jednocześnie docenia, jak bardzo rozwinęła się jego dyscyplina w ostatnich latach – nie tylko w naszym kraju. „Zajmuję się slackline od 12 lat. Kiedy zaczynałem, rekord świata w długości Highline wynosił 93m, a teraz wraz z grupką znajomych wieszamy taśmę 15 razy dłuższą. To niesamowite, jak szybko rozwija się ta dyscyplina sportu, aż ciężko mi sobie wyobrazić, co będziemy robić w kolejnych latach…”
Ula Danielska, Daniel Lisak, Mateusz Stachów, Paweł Chmielewski, Agnieszka Pikulska, Janusz Gazda, Klaudia Olszewska Filip Oleksik, Adam Kamiński

Ula, Daniel, Mateusz, Paweł, Agnieszka, Janusz, Klaudia, Filip i Adam

© Agnieszka Pikulska