Want to see content from United States of America

Continue
Szosa w Yorkshire
© Olaf Pignataro/Red Bull Content Pool
Kolarstwo
Szosowe porady, których nie powinniście słuchać
Jak w każdej dyscyplinie sportu, także uprawiając kolarstwo szosowe usłyszycie mnóstwo rzeczy, które totalnie nie mają sensu. Przygotowaliśmy dla was 7 porad, za którymi niekoniecznie warto podążać.
Autor: Ben White, tłum. Maciek Kiwak
Przeczytasz w 4 minPublished on
W każdym sporcie aż roi się od powtarzanych mitów, które jak nietrudno się domyślić niewiele mają wspólnego z prawdą. Przedstawiamy 7 porad, które możecie usłyszeć, ale nie warto się nimi kierować...
1. Pompuj swoje opony „na beton”
Utrzymuj swoje tempo, nie goń ślepo za innymi
Utrzymuj swoje tempo, nie goń ślepo za innymi© Steve Fleming
Kiedyś wyznawało się prostą zasadę, że należy znaleźć jak najwęższą oponę i napompować ją ile tylko się da. Wyzwanie tej „mantry” miało zapewnić jak najniższe opory toczenia.
Jednak ta zasada może mieć sens tylko wtedy, gdy jeździcie po specjalnie przygotowanym owalu, albo po idealnie równej powierzchni. W innym wypadku lepiej jest poszukać szerszych opon, a ciśnienie w graniach 6,5 BAR powinno być wystarczające.
Szersze opony paradoksalnie lepiej współgrają z nierówną powierzchnią, obniżając tym samym opory toczenia. Ponadto komfort jest większy i są bardziej odporne na przebicia.
2. Musisz na maksa naładować się węglowodanami na noc przed wyścigiem
Węgle, węgle, węgle!
Węgle, węgle, węgle!© Getty Images
Umówmy się, kto nie lubi sobie dobrze zjeść? Chyba wszyscy, prawda! Z drugiej zaś strony wepchnięcie w siebie kilograma makaronu naraz na noc przed długą jazdą czy wyścigiem może nie być najlepszym pomysłem. Przede wszystkim nadmiar węglowodanów najprawdopodobniej sprawi, że następnego dnia będziecie się czuć ociężali, a wasz organizm może nie zdążyć strawić całej ilości jedzenia.
Po prostu wybierzcie bardziej zbilansowane posiłki i nie zapomnijcie o tym, by w trakcie wysiłku uzupełniać poziom „węgli” na przykład stosując specjalne żele energetyczne. Z pewnością poczujecie się lżej i unikniecie nieprzyjemnej wizyty w krzakach.
3. Nie używaj rękawiczek w zimę
Ciepłe rękawiczki w zimę to podstawa
Ciepłe rękawiczki w zimę to podstawa© Pearl Izumi
Kolarstwo to według wielu sport dla twardzieli, którzy powinni sobie radzić w każdych warunkach. Ci, którzy tak twierdzą zapewne powiedzą wam, że używanie rękawiczek w zimę jest bezcelowe i dzięki jeżdżeniu bez nich wyrobicie sobie odporność na zimno.
Chyba nie ma większej bzdury. Nabawić możecie się co najwyżej odmrożeń, dlatego jazda w rękawiczkach jest jak najbardziej wskazana. Czemu tak? Przekonajcie się sami!
4. Musisz dać ten mostek jak najniżej!
Zauważyliście, że sporo pro-riderów tak robi? Owszem, ale oni najczęściej spędzili mnóstwo godzin nad tym, by odpowiednio wzmonić swoje ciało i przygotować je na takie nienaturalne pozycje.
Wymuszona aerodynamiczna pozycja (z mostkiem zamocowanym jak najniżej) może niepotrzebnie przeciążać pewne partie ciała w miejscach, gdzie to dodatkowe obciążenie wcale nie jest potrzebne. Nikt tego nie chce, nieważne jak spoko byście wyglądali na rowerze. Zamiast przesadnie obniżać mostek skupcie się lepiej na nieco bardziej komfortowym ustawieniu, a wasza jazda z pewnością sprawi wam więcej frajdy.
5. Zawsze używaj wysokiego biegu, by budować prawdziwą moc
Jesse Thomas w akcji
Jesse Thomas w akcji© Zak Noyle/Red Bull Content Pool
Powyższa zasada ma pewne zastosowanie i pozwoli wam zbudować do pewnego stopnia „dynamit w nodze”, ale nie powinna być przesadnie często stosowana, chyba że waszym konikiem są zawodowe sprinty na torach.
W innym wypadku należy pamiętać, że kolarstwo to głównie sport aerobowy. Co za tym idzie ogromna siła w nogach nie jest potrzebna. Ponadto jazda na wysokich biegach powoduje dodatkowe i niepotrzebne obciążenie dla kolan, co z kolei może prowadzić do kontuzji. Zatem jeżeli już chcecie jeździć na maksymalnych przełożeniach róbcie to z głową i nie nonstop.

6. Zimę spędzaj na spokojnych przejażdżkach

Zima wcale nie musi być spokojna
Zima wcale nie musi być spokojna© sportograf
Powyższą radę ponownie można zakwalifikować do grupy „przecież kiedyś tak to się robiło”. Spędzenie zimy „na spokojnie” owszem pozwoli wam zachować jakąś tam formę, ale w sezonie może zwyczajnie zabraknąć wam mocy.
Dziś większość osób spędza zimowe miesiące trenując nie tylko delikatnie. Intensywność jest jak najbardziej wskazana i czasami warto porządnie się wypompować. Gdy nadejdzie sezon sami się przekonacie, dlaczego warto było nie odpuszczać.
7. Dłuższe ramiona korb są lepsze
Nie przejmuj się specjalnie mega długimi korbami
Nie przejmuj się specjalnie mega długimi korbami© sportograf
Mówiono kiedyś, że dłuższe ramiona korb są lepsze, ponieważ można wycisnąć z nich więcej mocy. Owszem, częściowo ma to sens, bo dłuższa dźwignia jest lepsza, jednak należy pamiętać o tym, że droga którą musi pokonać stopa także jest dłuższa i to poniekąd się równoważy. To z kolei oznacza, że efekt jeśli chodzi o moc jest bliski zeru.
Jeżeli nie jesteście mega wysocy nie ma sensu zawracać sobie głowy ultra długimi korbami. Standardowy rozmiar w graniach 165 – 175 mm powinien być wystarczający.
Kolarstwo