Kierownica w bolidzie Toro Rosso
© Getty Images/Red Bull Content Pool
F1

Formuła 1 technicznie: Nadsterowność i podsterowność

Jedne bolidy F1 skręcają bardziej, niż chce tego kierowca, a inne wręcz przeciwnie. Sprawdźmy, dlaczego tak się dzieje.
Autor: Jakub Winiewski
Przeczytasz w 4 minPublished on

Przewidywalność auta kluczem do sukcesu

Tak wygląda kierownica bolidu Formuły 1

Kierownica w F1 to prawdziwe centrum dowodzenia

© Red Bull Content Pool

Aby prowadzić samochód Formuły 1, trzeba mieć doskonałe wyczucie jego zachowania. Należy wiedzieć, jak auto zachowa się przy skręcie kierownicą na wejściu w zakręt, ale także przy jej prostowaniu na wyjściu. Ważne jest także operowanie pedałem gazu i znajomość reakcji auta na jego dodawanie przy skręconych albo prostych kołach. Do tego dochodzi jeszcze docisk aerodynamiczny z przodu i z tyłu oraz balans hamulców przesunięty bardziej na przód lub bardziej na tył. To bardzo wiele danych, które zmieniają się z każdą chwilą i które nie zawsze podawane są kierowcy w formie liczb czy wykresów. Czasami bowiem są to indywidualne odczucia. Do dobrego ich wykorzystania potrzebne jest doświadczenie oraz swego rodzaju "wyścigowy zmysł".
Wszystkie te zdolności i praca nad ustawieniami pójdą jednak na nic, jeśli dany zawodnik dostanie do dyspozycji nieprzewidywalne auto, wrażliwe np. na podmuchy wiatru i dysponujące mało efektywną aerodynamiką. Przekonał się o tym Robert Kubica, który w kwalifikacjach do GP Azerbejdżanu 2019 rozbił się właśnie przez nieprzewidywalność auta. Polak wiedział, że jego Williams FW43 z opóźnieniem reaguje na ruchy kierownicą, dlatego musi zacząć skręcać nieco wcześniej, niż teoretycznie powinien. W końcu za którymś razem samochód zareagował jednak w normalnym czasie, przez co krakowianin zamiast w zakręcie, znalazł się na ścianie.

3 min

Jak stworzyć bolid F1?

Za najlepsze bolidu F1 uznawane są te, które prowadzą się jak po sznurku. Aby uświadomić sobie znaczenie tej kwestii, wystarczy porównać nagrania z kamer pokładowych mistrzowskich konstrukcji z tymi zamykającymi stawkę. Na zakładaniu kontr traci się mnóstwo czasu, poza tym łatwo wtedy wypaść z toru. Dlatego właśnie inżynierowie za wszelką cenę poszukują dodatkowego docisku, a gdy już go znajdą, starają się zbalansować auto tak, aby odpowiadało preferencjom kierowcy i aby łatwo mu się je prowadziło. Nie jest to proste, bo jedni zawodnicy wolą auta podsterowne, a inni nadsterowne. Najtrudniej jest wtedy, gdy w jednym zespole jeździ dwóch kierowców o zupełnie różnych upodobaniach w tej kwestii. To jest właśnie jeden z powodów, przez które czasem jeden zawodnik narzeka na wolne i nieprzewidywalne auto, podczas gdy drugi wygrywa wyścigi.

Podsterowność i nadsterowność - porównanie

Przez podsterowność rozumiemy zachowanie samochodu charakteryzujące się niechęcią do skręcania. Przednie koła niemrawo powodują obród auta, natomiast tylne mocno trzymają się nawierzchni, jakby za wszelką cenę chciały kontynuować jazdę prosto. Powoduję to poszerzenie promienia skrętu, znoszenie bolidu na zewnętrzną, a w skrajnych przypadkach wypadnięcie z toru.
Nadsterowność to cecha przeciwna - przednie koła z dobrą trakcją szybko próbują zmienić kierunek jazdy, natomiast tylne nie trzymają tak mocno, próbując wręcz wyprzedzić przód. Powoduje to zmniejszenie promienia skrętu oraz schodzenie bolidu do wewnętrznej. Może też prowadzić do widowiskowych piruetów.

Czego pragną kierowcy

Sebastian Vettel gratuluje Maxowi Verstappenowi pierwszego triumfu w F1

Sebastian Vettel gratuluje Maxowi Verstappenowi pierwszego triumfu w F1

© Clive Mason/Getty Images/Red Bull Content Pool

Różni zawodnicy mogą mieć różne preferencje co do zachowania samochodu. Nie można jednak powiedzieć, że fani któregoś z tych zjawisk są lepsi od tych, którzy wolą drugie. Przykładem może być porównanie dwóch mistrzów świata Formuły 1, którzy zdobyli swoje tytuły w barwach Red Bulla: Maxa Verstappena i Sebastiana Vettela.
Max Verstappen lubi auta bardzo nadsterowne. W jego stylu jazdy ważne jest, aby przód szybko skręcał, a bolid "wgryzał się" w zakręt. Tył musi dobrze trzymać i dawać stabilność, ale nie może ograniczać manewrowości przodu. Holender preferuje agresywne ustawienia samochodu. Gdyby posadzić w jego bolidzie kogoś innego, prawdopodobnie nie byłby w stanie opanować tak narowistej maszyny i regularnie kręciłby nią bączki.
Pod względem stylu jazdy Sebastian Vettel to przeciwieństwo Maxa. Niemiec lubił samochody ze stabilnym tyłem. Z tego właśnie powodu w czasach, gdy jeździł w barwach Red Bulla, inżynierom "Czerwonych Byków" zależało na zbudowaniu bolidów z jak największym dociskiem przede wszystkim na tylnej osi. Efektem tych starań były różne wcielenia dmuchanego dyfuzora czy wydechu Coandy. Niemiec doskonale wykorzystał dominujące w tamtym okresie samochody, zdobywając 4 tytuły mistrza świata z rzędu. Później zdarzało mu się w widowiskowy sposób obracać się na torze, ponieważ nowe konstrukcje nie odpowiadały tak dobrze jego stylowi jazdy. Kierowca i bolid podczas wyścigu stanowią jedność, dlatego aby wygrywać, potrzeba najlepszej kombinacji jednego i drugiego.
RB7 z dmuchanym dyfuzorem i rurą wydechową ukrytą w podłodze

RB7 z dmuchanym dyfuzorem i rurą wydechową ukrytą w podłodze

© Getty Images / Red Bull Content Pool

Ani zbyt duża nadsterowność, ani nadmierna podsterowność, nie są dobre i nie pomagają w osiąganiu dobrych wyników w Formule 1. Najlepsi kierowcy królowej sportów motorowych to ci, którzy potrafią szybko dostosować się do zachowania samochodu oraz ustawić jego parametry w taki sposób, aby wykorzystać jego potencjał do maksimum.